Codzienność na campie
Camp Special Needs to wyjątkowe miejsce. Jest to przestrzeń, w której dzieci i dorośli z niepełnosprawnościami mogą w pełni cieszyć się wakacjami. W ciągu sezonu odbywało się pięć turnusów – trzy przeznaczone dla dorosłych i dwa dla dzieci. Każdy z nich miał swój niepowtarzalny klimat i energię. Typowy dzień na campie zaczynał się wcześnie rano. Najpierw była pobudka, a następnie pomoc camperom w porannej toalecie i przygotowaniu się do dnia. Po wspólnym śniadaniu rozpoczynały się poranne aktywności, które obejmowały takie zajęcia jak: pływanie w basenie, warsztaty artystyczne, jazda konna, zajęcia muzyczne, gry i zabawy na świeżym powietrzu, rejsy łódką po jeziorze czy warsztaty z gotowania. W południe wszyscy spotykaliśmy się na lunchu, po którym następowała tzw. rest hour, czyli godzina odpoczynku. Następnie nadchodził czas na popołudniowe aktywności. Wieczorem odbywała się kolacja, a po niej, najbardziej wyczekiwany punkt dnia, czyli evening activity. Była to tematyczna impreza dla camperów. Każdy wieczór miał inny motyw: od Halloween, przez Safari, Christmas Party, po Carnival. Pod koniec każdego turnusu odbywał się bankiet, czyli elegancka kolacja i wyjątkowa impreza, podczas której camperzy mogli się wystroić, poczuć się pięknie i wyjątkowo. To był magiczny moment pełen wzruszeń, tańców i radości. Każdy dzień na campie przynosił coś nowego, a uśmiech camperów był najlepszą nagrodą za pracę, która choć wymagająca, dawała ogromną satysfakcję.
Dlaczego zdecydowałam się na taki camp?
Przed pierwszym wyjazdem miałam już okazję zwiedzić USA, ale tym razem chciałam czegoś więcej, nie tylko zobaczyć Amerykę, ale też zdobyć nowe doświadczenie. Zdecydowałam się na camp dla osób z niepełnosprawnościami, ponieważ chciałam spróbować czegoś nowego, czegoś, co pomogłoby mi wyjść z mojej strefy komfortu. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Praca z camperami otworzyła mnie na świat, nauczyła cierpliwości, empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka. Z każdym rokiem coraz bardziej przywiązywałam się do osób, z którymi pracowałam. Te relacje nie kończyły się wraz z sezonem. To przyjaźnie i więzi, które zostają na lata.
Korzyści i pozytywne strony
Praca jako Special Needs Counsellor to nie tylko rozwój zawodowy, ale też ogromna lekcja życia. Zdobywa się cenne umiejętności. Przykładowo, uczy się pracy zespołowej, komunikacji międzykulturowej czy zarządzania czasem i emocjami. Camp to również miejsce, gdzie poznaje się ludzi z całego świata. Ja miałam okazję zaprzyjaźnić się z osobami z ponad 15 krajów! Te znajomości przerodziły się w prawdziwe przyjaźnie, które trwają do dziś. Spotykamy się, odwiedzamy i wspominamy wspólne chwile. Stanowi to dowód na to, że camp to coś więcej niż tylko sezonowa praca.
Realia pracy
Nie można jednak zapominać, że to także odpowiedzialność i wysiłek. Praca z osobami z niepełnosprawnościami wymaga dużego zaangażowania, empatii i energii. Dni bywają długie, a tempo dość intensywne. Trzeba być gotowym na wyzwania, nie zawsze jest łatwo, ale każde wyzwanie daje satysfakcję i poczucie, że robi się coś naprawdę ważnego.
Camp Special Needs to nie tylko miejsce pracy, to przestrzeń, w której tworzą się wspomnienia na całe życie. To miejsce, które uczy wdzięczności, otwartości i pokory. Wyjazd na camp to coś, co naprawdę potrafi odmienić człowieka. Takie doświadczenie poszerza horyzonty, rozwija i sprawia, że zaczynasz patrzeć na świat z zupełnie nowej perspektywy
– Maja Michalska
 
		
		
		 
				 
                                            
