scroll

Camp Rock w prawdziwym życiu!

O wyjeździe do Stanów Zjednoczonych marzyłam już od dziecka. Zawsze fascynowała mnie kultura tego kraju i wszystko co z nim związane. Oglądając mnóstwo amerykańskich filmów w dzieciństwie wiedziałam, że gdy dorosnę muszę tego doświadczyć. Szukałam idealnej opcji, która umożliwi mi przeżycie tego w taki sposób, w jaki zawsze chciałam.

Program Camp America okazał się być tym, czego nawet nie wiedziałam, że potrzebuję. Dzięki niemu, spełniłam swoje największe marzenie. Aplikując na program miałam tylko 17 lat! A na Camp wyjechałam tydzień po skończeniu 18 lat! Było to jedno z najbardziej stresujących i ekscytujących momentów w moim życiu. Udało mi się poznać ludzi z całego świata i sprawdzić się w zupełnie nowym środowisku.

Pracowałam w stanie Maryland, w miejscu, które z czasem stało się moim drugim domem. Początki były pełne emocji — ekscytacja mieszała się z lekkim stresem i niedowierzaniem, że naprawdę tam jestem. Każdy dzień przynosił coś nowego: zajęcia z dziećmi, wieczorne ogniska, amerykańskie jedzenie i rozmowy do późna z ludźmi z różnych stron świata. To właśnie oni sprawili, że ten wyjazd był tak wyjątkowy — poznałam przyjaciół, z którymi do dziś utrzymuję kontakt, mimo że dzielą nas tysiące kilometrów.

Po zakończeniu pracy postanowiłam wykorzystać każdą chwilę na podróże. Spełniłam kolejne swoje marzenia — zobaczyłam Nowy Jork, który jeszcze kiedyś wydawałby się być nierealny do zobaczenia, a także Miami, które tak bardzo różniło się od innych miejsc, a tak samo mnie zaskakiwało. Pierwszy wyjazd był tak cudowny, że… wróciłam tam ponownie! Udział w Camp America dwa razy był dla mnie jednym z najlepszych doświadczeń w życiu. Każdy sezon był inny, pełen nowych znajomości, wyzwań i pięknych wspomnień.

Ten program nauczył mnie samodzielności, otwartości na ludzi i inne kultury, a także dał mi ogromną pewność siebie. To dzięki Camp America wiem, że świat stoi otworem, jeśli tylko odważymy się zrobić pierwszy krok.

-Zuzanna Boryca

Zobacz również